Czy potwora można wziąć na smycz, włożyć mu kaganiec, można go oswoić?
To już zależy od nas. Potwory to nasze strachy codzienne.
Istnieje wiele lęków, z którymi próbujemy się rozprawić przez całe życie. Dopuszczamy do życia mnóstwo drobnych obaw. Niektóre są świadome, o niektórych w ogóle nie mamy pojęcia.
Strach, zwątpienia, lęk – stoją bardzo blisko siebie. Skutecznie paraliżują nasze działania.
Zwątpienia są jak korniki niszczące naszą decyzyjność od środka. Zmęczenie niezdecydowaniem wypala, choć wiemy, że wcześniej czy później musimy podjąć jakąś decyzję.
Pierwsze obawy zawierają się w pytaniu: „Co powiedzą inni?”. Nie jesteśmy w stanie ruszyć z miejsca, jeżeli nie jesteśmy wewnętrznie wolni. Trzeba wziąć pod uwagę, że nie wszystkim nasze decyzje będą się podobały, ale część będzie podziwiać nas za odwagę. Gdyby osoby publiczne nie uporały się z problemem tzw. hejtu, wszyscy chyba musieliby popełnić samobójstwo, ponieważ anonimowy ściek, jakim są opinie „hejterów” (o ile można je nazwać opiniami) jest miażdżący i nie da się zakwalifikować do żadnej kategorii.
A co powiedzą ludzie, kryje się też powątpiewanie co będzie, jak mi się nie powiedzie? Nic nie będzie! Świat się nie zawali. Trzeba dać sobie prawo do błędu, mimo że jesteś istotą wyjątkową we Wszechświecie! Powtarzam: wyjątkową. Bez względu, czy zakładasz, że jesteś tutaj, bo stworzył cię Bóg, czy jesteś ostatnim ogniwem w łańcuchu ewolucji. Ani jedna, ani druga teoria nie kwestionuje twojej unikalności – masz jedyne DNA, jedyne linie papilarne. Jesteś cudownym wyjątkiem, jedynym w swoim rodzaju na tej Ziemi. Takiego drugiego jak ty nie spotkasz nigdzie. Wystarczy?
Daj sobie prawo do błędu. Nie mów, że jesteś za stary, za młody, za mało wykształcony, że miałeś złe dzieciństwo i do tej pory paprałeś swoje życie. Nigdy nie jest za późno na wewnętrzną wolność i podejmowanie twoich własnych decyzji, za które weźmiesz odpowiedzialność.
Powiecie – ale przynudza, łatwo pisać…
Całe życie miałam jakieś potwory na ścieżce. Potwory, które sama sobie stworzyłam w głowie. Że się do niczego nie nadaję, że inni to są lepsi, piękniejsi i bardziej gładcy etc. Prawda, wychowano mnie w duchu ustawicznej krytyki i takie przekazy słyszałam przez większość życia. Ale czy ja do końca moich dni muszę się zgadzać z cudzymi, w dodatku nieprawdziwymi opiniami?
Gdyby ktoś dawniej powiedział mi, że przyjdzie mi się w życiu zajmować opieką paliatywną (a miałam takie przypadki), odpowiedziałabym, nie to niemożliwe, ja się do tego nie nadaję, w żadnym wypadku. I co? To czego się w życiu najbardziej bałam, musiałam się z tym zmierzyć!
Nie czekaj do jutra. Nałóż swojemu potworowi kaganiec. Poprowadź go na smyczy. Niech ci się po życiorysie nie szarogęsi.
Jak to jest u was?
Henia Janik
PS Po obłaskawieniu starych potworów mogą pojawiać się potwory nowej generacji. Procedury należy powtarzać systematycznie.
Dodaj komentarz